Jane Star
Imię: Jane
Pseudonim/Ksywka:
Pseudonim/Ksywka:
Nazwisko: Star
Krew: Pół Krwi
Rok: Czwarty
Data Urodzenia: 7 Lipca
Dom: Papillonlisse
Drużyna Quidditch'a: Ścigająca, Kapitan drużyny Papillonlisse
Chłopak: Miała chłopaka...
Rodzina: Mama(nie żyje) Aurélie,Ojciec (nie żyje) Edmond, Bracia Nicodème
(zaginął) i Maxime, Macocha Malvine Siostra, przyrodnia: Nadine.
(zaginął) i Maxime, Macocha Malvine Siostra, przyrodnia: Nadine.
Sowa:
Towarzysz: Gekon - Pascal
Różdżka: Wierzba, Rdzeń: Pióro feniksa, Długość: 10 i pół cala,
Właściwości: świetna do zaklęć i uroków.
Ciekawostki:
~ Bogin - śmierciożerca
~ Patronus - chart
~ Genetyka - Jest animagiem (seter irlandzki)
~Zdolności - Teleportacja
~ Inne - Ma 3 dziurki w lewym uchu i 4 w prawym lecz nie zawsze zakłada wszystkie kolczyki.
Ulubiony Przedmiot: Opieka nad magicznymi stworzeniami
Znienawidzony Przedmiot: Historia Magii
*~ Stajnia - I
*~ Stajnia - I
Właściciel - ♥Joanne♥
Zainteresowania: Muzyka, śpiew, gimnastyka artystyczna, taniec, fortepian, zwierzęta, książki
Aparycja: Jane jest średniego wzrostu.Jej włosy mają płomiennie rudy kolor, są lekko
falowane i sięgają jej do łopatek.Jej oczy mają szmaragdowy odcień i są w kształcie migdałów.
Jej cera jest cała w rudych piegach.
falowane i sięgają jej do łopatek.Jej oczy mają szmaragdowy odcień i są w kształcie migdałów.
Jej cera jest cała w rudych piegach.
Charakter: Jane jest bardzo różna ,jednego dnia na nią trafisz i jest ,łagodna
oraz straszliwie nieśmiała,a innego dnia jest wredna i oschła. Kiedyś była pozytywnie
rąbnięta i zawsze pozytywnie nastawiona do świata jak i do ludzi. Teraz jednak stała się
nie tyle co wredna co po prostu bardzo ale to bardzo sarkastyczna. Opryskliwa często
nadęta jak balon lecz to tylko maska. Pod tą maską kryje się dziewczyna która jednak
ma uczucia lecz te uczucia są nadszarpnięte. Kiedyś złamanie jakiejkolwiek zasady
było czymś niedopuszczalnym teraz jednak potrafi zrobić wszystko by jak najdalej
oddalić się od społeczeństwa. Stała się aspołeczna chodź kiedyś nie potrafiła wytrzymać
nawet dnia bez ludzi i bez rozmowy teraz często ukrywa to wszystko głęboko w sobie.
oraz straszliwie nieśmiała,a innego dnia jest wredna i oschła. Kiedyś była pozytywnie
rąbnięta i zawsze pozytywnie nastawiona do świata jak i do ludzi. Teraz jednak stała się
nie tyle co wredna co po prostu bardzo ale to bardzo sarkastyczna. Opryskliwa często
nadęta jak balon lecz to tylko maska. Pod tą maską kryje się dziewczyna która jednak
ma uczucia lecz te uczucia są nadszarpnięte. Kiedyś złamanie jakiejkolwiek zasady
było czymś niedopuszczalnym teraz jednak potrafi zrobić wszystko by jak najdalej
oddalić się od społeczeństwa. Stała się aspołeczna chodź kiedyś nie potrafiła wytrzymać
nawet dnia bez ludzi i bez rozmowy teraz często ukrywa to wszystko głęboko w sobie.
Historia: Jane nie ma wesołej historii.Urodziła się w małym miasteczku nie daleko Paryża.
Jej rodzice byli aurorami wysokiej klasy chociaż jej matka była mugolakiem nikt nie
zwracał na to uwagi.Podczas gdy ojciec był na misji, jej starsi bracia siedzieli u babci,
a Jane i mama (Jane miała wtedy 7 lat) siedziały w domu.Jeden z śmierciożerców
nawiedził jej dom.Jane schowała się w szafie i przez dziurkę od klucza patrzyła jak
mama walczy niestety chodź była bardzo dobra, zaklęcie Avady trafiło ją i na oczach
dziewczynki osunęła się na ziemie martwa. Śmierciożerca jeszcze szukał w domu,
Jane ze strachu przykryła się stertą maminych cinchów znajdujących się w szafie.
Czarodziej szybko zniknął gdy usłyszał kroki jej ojca.Wyszła z szafy i tylko płakała nad
ciałem matki. Od tego czasu to ojciec próbował robić to co matka np.robił jej (koślawe)
warkoczyki, uczył grać na pianinie lecz nie potrafił dlatego też ożenił się drugi raz jej
macocha była inna od jej matki ale bardzo troskliwa. Przez to rana po stracie matki
zabliźniła się ale nie zagoiła.I tak też żyła, chodziła do szkoły i miała dosyć szczęśliwe
życie do puki nie wezwano ją do domu. Kazano jej rzucić wszystko by pojechać do domu.
Zastała swojego ojca lecz nie człowieka pełnego energii jakiego pamiętała a osobę martwą,
ubraną we frak, w trumnie. Mówi się że śmierć w przypadku aurorów jest ryzykiem
zawodowym ale nigdy nie myślała że i ona dosięgnie akurat teraz jej ojca. Po pogrzebie
dostała rozkaz wyjechania do babki lub do jednego z braci. Wybrała brata. Okazało się że
ten już ma ułożone życie nie tak jak jego bliźniak. Maxime wyczuwał że coś się z jego
bratem dzieje, zazwyczaj tak jest jeśli chodzi o bliźnięta że wyczuwają co się dzieje
z drugim. I pewnie by po paru miesiącach wróciła do szkoły gdyby nie to że okazało
się iż Nico zaginął a to już wydawało się dziwne. Jej rodzinny dom nagle został
opustoszały bo macocha wraz z jej córką wyjechały do jej matki a bracia mieli własne
mieszkania, stojące mauzoleum które jedynie odwiedzała babcia by wysprzątać
i poodkurzać. Dziewczyna zamknęła się w sobie i całe dnie przesiadywała na parapecie
w pokoju gościnnym mieszkania Maxima. Pogrążała się w myślach sprawiając że wszystkie
te straty dźgały ją na nowo. Raniąc głęboko tak jak to rany po stracie bliskiej osoby potrafiły.
Pewnego dnia dostał list od jej zaginionego brata a treść była następująca
"Nie szukajcie mnie, mam się dobrze. Wasz Nico. Ps. Uważaj na siebie Jane".
Jednak coś jej nie pasowało. Może te plamy które chodź już wyschnięte pozostawiały
ślad na kartce. Były to ślady łez więc jak ktoś koto ma się dobrze może płakać?
Poszukiwania brata nadal trwały lecz bezskutecznie. W końcu dziewczyna załamała
się i tylko Max potrafił ją jakoś pocieszyć. W końcu jednak musiała wrócić do szkoły
nawet jeśli nie chciała.
Jej rodzice byli aurorami wysokiej klasy chociaż jej matka była mugolakiem nikt nie
zwracał na to uwagi.Podczas gdy ojciec był na misji, jej starsi bracia siedzieli u babci,
a Jane i mama (Jane miała wtedy 7 lat) siedziały w domu.Jeden z śmierciożerców
nawiedził jej dom.Jane schowała się w szafie i przez dziurkę od klucza patrzyła jak
mama walczy niestety chodź była bardzo dobra, zaklęcie Avady trafiło ją i na oczach
dziewczynki osunęła się na ziemie martwa. Śmierciożerca jeszcze szukał w domu,
Jane ze strachu przykryła się stertą maminych cinchów znajdujących się w szafie.
Czarodziej szybko zniknął gdy usłyszał kroki jej ojca.Wyszła z szafy i tylko płakała nad
ciałem matki. Od tego czasu to ojciec próbował robić to co matka np.robił jej (koślawe)
warkoczyki, uczył grać na pianinie lecz nie potrafił dlatego też ożenił się drugi raz jej
macocha była inna od jej matki ale bardzo troskliwa. Przez to rana po stracie matki
zabliźniła się ale nie zagoiła.I tak też żyła, chodziła do szkoły i miała dosyć szczęśliwe
życie do puki nie wezwano ją do domu. Kazano jej rzucić wszystko by pojechać do domu.
Zastała swojego ojca lecz nie człowieka pełnego energii jakiego pamiętała a osobę martwą,
ubraną we frak, w trumnie. Mówi się że śmierć w przypadku aurorów jest ryzykiem
zawodowym ale nigdy nie myślała że i ona dosięgnie akurat teraz jej ojca. Po pogrzebie
dostała rozkaz wyjechania do babki lub do jednego z braci. Wybrała brata. Okazało się że
ten już ma ułożone życie nie tak jak jego bliźniak. Maxime wyczuwał że coś się z jego
bratem dzieje, zazwyczaj tak jest jeśli chodzi o bliźnięta że wyczuwają co się dzieje
z drugim. I pewnie by po paru miesiącach wróciła do szkoły gdyby nie to że okazało
się iż Nico zaginął a to już wydawało się dziwne. Jej rodzinny dom nagle został
opustoszały bo macocha wraz z jej córką wyjechały do jej matki a bracia mieli własne
mieszkania, stojące mauzoleum które jedynie odwiedzała babcia by wysprzątać
i poodkurzać. Dziewczyna zamknęła się w sobie i całe dnie przesiadywała na parapecie
w pokoju gościnnym mieszkania Maxima. Pogrążała się w myślach sprawiając że wszystkie
te straty dźgały ją na nowo. Raniąc głęboko tak jak to rany po stracie bliskiej osoby potrafiły.
Pewnego dnia dostał list od jej zaginionego brata a treść była następująca
"Nie szukajcie mnie, mam się dobrze. Wasz Nico. Ps. Uważaj na siebie Jane".
Jednak coś jej nie pasowało. Może te plamy które chodź już wyschnięte pozostawiały
ślad na kartce. Były to ślady łez więc jak ktoś koto ma się dobrze może płakać?
Poszukiwania brata nadal trwały lecz bezskutecznie. W końcu dziewczyna załamała
się i tylko Max potrafił ją jakoś pocieszyć. W końcu jednak musiała wrócić do szkoły
nawet jeśli nie chciała.
Ma miłości, powróciła! <3
OdpowiedzUsuń~Szachar ~ Petty z 'Futerkowym problemem' :3