Statystyka

Październik! ~~~

Październik
Nauka, nauka i nauka!
Powoli Robi Się Coraz chłodniej. Weekendy uczniowie spędzają w miasteczku.


Punkty przyznawane SĄ dopiero od roku szkolnego AŻ zrobić Początku wakacji - wtedy na Początku piszecie nazwę domu :. Od ... do / CD ...]
W WAKACJE Piszcie TYLKO od kogo ma kogo! Bez domu ponieważ nie nie SA przyznawane wtedy Punkty! :)

Opowiadania DO DOKOŃCZENIA!


Od Ell cd Rosalie - Czy Rosalie


Od Jonasza zrobić ... - Trzecioroczniaka Z Belle.
Od Lili cd. Jonasza - Do Jonasza
, Od Vinyli cd Lili - Czy Bianki i Lili



Od Avalone cd Daniela - CZY Daniela & Vako

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Bellefeuille: Od Amir'a cd Janusza

Opadłem na poduszki tak, by nie dotykać niczego bolącym palcem. To nie moja wina, że ta miotła nagle przestała mnie słuchać i zakołysała się w rytmie rechotu gapiów. Sam upadek nieźle porachował mi tyłek oraz biodro, chociaż ważne, że nie twarz, którą widzieliby non-stop.
- Aż tak chce ci się tych lodów? - westchnąłem spoglądając w bok. Znów zrobił minkę psiaka, pokiwał głową i zeskoczył na podłogę, podchodząc. Usiadł obok mnie i nachylił się nienaturalnie w moją stronę.
- Bardzo, bardzo chce na lody. - rzucił. Dłonią począł bawić się moją koszulką co rusz podwijając ją i znów zakrywając, niekiedy dotykając palcami skóry. Przyznam, że czułem wtedy jak każdy mój włosek unosi się do góry niesiony impulsem. Starałem się udawać, że interesuje mnie sufit, lecz wtem włożył palce pod spód i przesunął nimi po moim podbrzuszu, zahaczając o drobną linię włosków. Usiadłem gwałtownie chcąc go opierniczyć, ale przyszła siostra Helena i zabrała niebiesko-włosego na stronę. Rozmawiali ze sobą dobre dziesięć minut, zanim się pokazał. Zapewne o coś go poprosiła, bo szybkim krokiem ruszył do wyjścia nie żegnając się nawet skinięciem.
Po godzinie wyszedłem ze skrzydła i skierowałem się na resztę zajęć, bo jednak szkoda opuszczać godzin a potem nadrabiać i jeszcze odbywać karę. Na szczęście mój umysł nie chciał skupiać się na przyszłym wyjściu, lecz zainspirował go temat na tablicy
- Ar, Ar.. Ar ku*wa daj spisać.. - mamrotał zaspany Cas bez sensu. Walnąłem go z piąstki, lecz nie podziałało; dalej marudził, mówiąc coś o wolnym czasie. Nagle się ożywił, podnosząc głowę. - Pączki!
~
Nadeszła ta godzina. Moment w którym wspólnie mieliśmy iść na lody. Niby ,,tylko'' lody, a jednak przeczuwałem iż coś kombinuje. Ubrałem się w skórzaną kurtkę, dżinsy oraz czapkę koloru jego włosów, uczesałem się [co nie miało sensu]. Spotkaliśmy się przy wyjściu, spojrzeliśmy na siebie i uśmiechnęliśmy się, jakby ktoś opowiedział ciekawy żart. Próbowałem zachowywać się w jak najbardziej naturalny sposób, ale przy nim po prostu się nie dało. A jak on w tym momencie wyglądał.. ciasne spodnie, które go opinały, koszulka odkrywająca ramię, na którą założył kurtkę czerwonego koloru z czarnymi zamkami..
- Kiedyś oberwie nam się za ubieranie mugolskich ciuchów. - powiedziałem lustrując go.

< ememenenesy-lody ♥ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz