- Oczywiście! Lepiej, żeby tak było bo inaczej Les zabije najpierw mnie a później
ciebie - Zaśmiałem się i uśmiechnąłem się. I dodałem. - Eh.. Żeby ona mi tak dziękowała,
za takie pierdoły! - Rozżaliłem jej się, na co ona się zaśmiała.
- Jak ładnie poprosisz to na pewno, Ci da buziaka.
- Oh... Tssaaaa To Brooks'ówna! Ty ich chyba nie znasz! I do tego Luniaczka,
która jest zazdrosna o moich kolegów, więc nawet nie chce wiedzieć, co by było gdyby
zaczęła i o wszystkie dziewczyny być zazdrosna!
- Oj przesadzasz!
- Może troszkę.. - Mruknąłem na co ona parsknęła. - To gdzie idziemy?
- A gdzie chcesz?
- Hym... Może mógłbym ci towarzyszyć przy obiedzie?
- Jeśli chcesz. - Wzruszyła ramionami.
- Baaardzo chce. Moja dziewczyna - Powiedziałem przedrzeźniającym głosem i miną. - Znów
miała do mnie wonty bo wybrałem Ai'ego zamiast zostać z nią. A chciałem z nim spędzić czas.
I teraz jakbym usiadł przy luniakach musiałbym znosić jej fochy i złośliwości. Eh. - Westchnąłem
teatralnie.
- Ale jeśli usiądziesz ze mną, może być zazdrosna. - Spojrzała na mnie. Zatrzymała się,
zresztą ja też bo byliśmy już przy WS.
- Oh nie przejmuj się nią! - Powiedziałem i objąłem ją ramieniem i pokazując ręką przed
siebie, dodałem. - Po co się nią przejmujesz, skoro możesz sprawić, że ten obiad, będzie
wyjątkowy. Móc mieć takie towarzystwo jak moje? - Wskazałem ręką na siebie patrząc
w jej oczy, dalej ją obejmując i uśmiechając się. - Pozwól nacieszyć się swoim domownikom,
iż ten cudny bożyszczu będzie siedział obok nich, sprawiając, że ten obiad będzie wyjątkowy
przez samą mą obecność. - Powiedziałem strzelając wymyślne miny.
- Jesteś strasznie narcystyczny. - Zaśmiała się kręcą głową, ja zaś ją już puściłem,
widząc kontem oka Les... ,,Przeeeejebaneeee...'' Przeleciało mi przez myśli. A także
dlatego by ktoś nie pomyślał.. Że flirtuję, mając dziewczynę... Chodź cóż zawsze flirtuję
nawet z koleżankami takimi jak Lili, bo to lubię a Flirt to nie zdrada!
- To jak? - Zapytałem.
< Lili?? LES! Mam dla nas kolejny powód do kłótni xD>
ciebie - Zaśmiałem się i uśmiechnąłem się. I dodałem. - Eh.. Żeby ona mi tak dziękowała,
za takie pierdoły! - Rozżaliłem jej się, na co ona się zaśmiała.
- Jak ładnie poprosisz to na pewno, Ci da buziaka.
- Oh... Tssaaaa To Brooks'ówna! Ty ich chyba nie znasz! I do tego Luniaczka,
która jest zazdrosna o moich kolegów, więc nawet nie chce wiedzieć, co by było gdyby
zaczęła i o wszystkie dziewczyny być zazdrosna!
- Oj przesadzasz!
- Może troszkę.. - Mruknąłem na co ona parsknęła. - To gdzie idziemy?
- A gdzie chcesz?
- Hym... Może mógłbym ci towarzyszyć przy obiedzie?
- Jeśli chcesz. - Wzruszyła ramionami.
- Baaardzo chce. Moja dziewczyna - Powiedziałem przedrzeźniającym głosem i miną. - Znów
miała do mnie wonty bo wybrałem Ai'ego zamiast zostać z nią. A chciałem z nim spędzić czas.
I teraz jakbym usiadł przy luniakach musiałbym znosić jej fochy i złośliwości. Eh. - Westchnąłem
teatralnie.
- Ale jeśli usiądziesz ze mną, może być zazdrosna. - Spojrzała na mnie. Zatrzymała się,
zresztą ja też bo byliśmy już przy WS.
- Oh nie przejmuj się nią! - Powiedziałem i objąłem ją ramieniem i pokazując ręką przed
siebie, dodałem. - Po co się nią przejmujesz, skoro możesz sprawić, że ten obiad, będzie
wyjątkowy. Móc mieć takie towarzystwo jak moje? - Wskazałem ręką na siebie patrząc
w jej oczy, dalej ją obejmując i uśmiechając się. - Pozwól nacieszyć się swoim domownikom,
iż ten cudny bożyszczu będzie siedział obok nich, sprawiając, że ten obiad będzie wyjątkowy
przez samą mą obecność. - Powiedziałem strzelając wymyślne miny.
- Jesteś strasznie narcystyczny. - Zaśmiała się kręcą głową, ja zaś ją już puściłem,
widząc kontem oka Les... ,,Przeeeejebaneeee...'' Przeleciało mi przez myśli. A także
dlatego by ktoś nie pomyślał.. Że flirtuję, mając dziewczynę... Chodź cóż zawsze flirtuję
nawet z koleżankami takimi jak Lili, bo to lubię a Flirt to nie zdrada!
- To jak? - Zapytałem.
< Lili?? LES! Mam dla nas kolejny powód do kłótni xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz