Zawał. Przyrzekam, jutro mu coś zrobię. Wszyscy na mnie patrzyli, a szczególnie dziewczyny, które już się śliniły i zachowywały się jakbym był jakąś cenną zdobyczą. Przełknąłem ślinę. Bogu dzięki, że wszyscy są upici i ledwo się trzymają. Powoli się dźwignąłem i zabrałem jednemu chłopaczkowi szklankę z alkoholem. Na raz przełknąłem gorzki napój i wyrzuciłem szkło. Przeciągnąłem się i rozglądnąłem. Uroczo uśmiechałem się do każdej dziewczyny, ale najbardziej wyszczerzyłem się do ładnej brunetki siedzącej po drugiej stronie kółka. Obszedłem kilka razy kółeczko i w końcu zatrzymałem się przy niej. Dostała wytrzeszczu, gdy podałem jej dłoń.
- Zatańczysz?- wszystkim w tym momencie opadły szczęki, a ja nie przejmowałem się, byłem zbyt nietrzeźwy. Uścisnęła ją niepewnie i wstała, by po chwili zacząć kołysać się ze mną w wolnym tańcu. Była wyższa, nic dziwnego, wszyscy byli ode mnie wyżsi. Na końcu uniosłem głowę i pocałowałem ją lekko. Jej usta były pełne i tak przyjemne... wszyscy w tym momencie zachłysnęli się powietrzem, a potem zaczęli krzyczeć coś w stylu: "więcej!", "gorzko, gorzko!". Odsunąłem się od niej- dziękuję... odwdzięczyłem się, Amirze- uśmiechnąłem się do "niej" słodko. Jego mina była bezcenna.
- Wpadłem ci w oko?- wyszeptał nagle.
- Saaam nie wieeem... jestem nietrzeźwy, dziękuję!- po tym czknąłem i wróciłem na miejsce. Gibnąłem się do przodu i przewiercany przez wzrok wszytkich na sali, zakręciłem butelką. Wypadło na blondynkę obok chłopaka, który siedział prze Amirze- Uuum...- podrapałem się po karku- Kto ci się podoba? Wskaż tą osobę pocałunkiem, niekoniecznie w usta- wyszeczerzyłem się. Nagle podeszła do mnie i cmoknęła mnie w policzek, co nieco mnie zawstydziło. Chociaż też czuć było od niej alkohol więc...
*
Zabawa trwała w najlepsze i nic nie wskazywało na to, aby miała się szybko skończyć. Dodatkowo atmosferę podkręciła ruda, która dostała wyzwanie, aby wykonać szybki striptiz, tylko do bielizny. Faceci się ślinili i wrzeszczeli, ja też w pewnym momencie pisnąłem wznosząc łapki do góry. Po kątach leżeli już nieprzytomni uczniowie, który trzymali kurczowo butelki i zapowiadało się, że i ja zaraz do nich dołączę, bo powoli urywał mi się film no i wiecie. Skończyli grać w butelkę, a ja podreptałem pod ścianę i ledwo widząc oparłem się o nią ciężko wzdychając.
- So tam Suśle?- usłyszałem głos Amir'a.
- Mam słabą głowę, chyba pójdę się położyć...
- Spać?! W środku imprezy?!
- Raczej nocy, ale tak, jestem zmęczony i wiesz...
- Pff... ja ci nie dam pójść, idziemy!- złapał mnie pod łokieć i pobiegł ze mną gdzieś na parkiet. Czułem jakbym zaraz miał odlecieć, ale wiedziałem, że nie mogę zasnąć, bo chłopak nawet nie da rady mnie złapać w razie czego. Poczułem jak gibię się do przodu, a potem silne ręcę które mocno mnie trzymają. Bezpieczeństwo. Pierwsze słowo, które nasunęło mi się na język, gdy znalazłem się w objęciach.
- Nie puszczaj mnie...- wyszeptałem już na skraju wytrzymałości, po czym padłem...
(Hue... hue...)
- Zatańczysz?- wszystkim w tym momencie opadły szczęki, a ja nie przejmowałem się, byłem zbyt nietrzeźwy. Uścisnęła ją niepewnie i wstała, by po chwili zacząć kołysać się ze mną w wolnym tańcu. Była wyższa, nic dziwnego, wszyscy byli ode mnie wyżsi. Na końcu uniosłem głowę i pocałowałem ją lekko. Jej usta były pełne i tak przyjemne... wszyscy w tym momencie zachłysnęli się powietrzem, a potem zaczęli krzyczeć coś w stylu: "więcej!", "gorzko, gorzko!". Odsunąłem się od niej- dziękuję... odwdzięczyłem się, Amirze- uśmiechnąłem się do "niej" słodko. Jego mina była bezcenna.
- Wpadłem ci w oko?- wyszeptał nagle.
- Saaam nie wieeem... jestem nietrzeźwy, dziękuję!- po tym czknąłem i wróciłem na miejsce. Gibnąłem się do przodu i przewiercany przez wzrok wszytkich na sali, zakręciłem butelką. Wypadło na blondynkę obok chłopaka, który siedział prze Amirze- Uuum...- podrapałem się po karku- Kto ci się podoba? Wskaż tą osobę pocałunkiem, niekoniecznie w usta- wyszeczerzyłem się. Nagle podeszła do mnie i cmoknęła mnie w policzek, co nieco mnie zawstydziło. Chociaż też czuć było od niej alkohol więc...
*
Zabawa trwała w najlepsze i nic nie wskazywało na to, aby miała się szybko skończyć. Dodatkowo atmosferę podkręciła ruda, która dostała wyzwanie, aby wykonać szybki striptiz, tylko do bielizny. Faceci się ślinili i wrzeszczeli, ja też w pewnym momencie pisnąłem wznosząc łapki do góry. Po kątach leżeli już nieprzytomni uczniowie, który trzymali kurczowo butelki i zapowiadało się, że i ja zaraz do nich dołączę, bo powoli urywał mi się film no i wiecie. Skończyli grać w butelkę, a ja podreptałem pod ścianę i ledwo widząc oparłem się o nią ciężko wzdychając.
- So tam Suśle?- usłyszałem głos Amir'a.
- Mam słabą głowę, chyba pójdę się położyć...
- Spać?! W środku imprezy?!
- Raczej nocy, ale tak, jestem zmęczony i wiesz...
- Pff... ja ci nie dam pójść, idziemy!- złapał mnie pod łokieć i pobiegł ze mną gdzieś na parkiet. Czułem jakbym zaraz miał odlecieć, ale wiedziałem, że nie mogę zasnąć, bo chłopak nawet nie da rady mnie złapać w razie czego. Poczułem jak gibię się do przodu, a potem silne ręcę które mocno mnie trzymają. Bezpieczeństwo. Pierwsze słowo, które nasunęło mi się na język, gdy znalazłem się w objęciach.
- Nie puszczaj mnie...- wyszeptałem już na skraju wytrzymałości, po czym padłem...
(Hue... hue...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz