Statystyka

Październik! ~~~

Październik
Nauka, nauka i nauka!
Powoli Robi Się Coraz chłodniej. Weekendy uczniowie spędzają w miasteczku.


Punkty przyznawane SĄ dopiero od roku szkolnego AŻ zrobić Początku wakacji - wtedy na Początku piszecie nazwę domu :. Od ... do / CD ...]
W WAKACJE Piszcie TYLKO od kogo ma kogo! Bez domu ponieważ nie nie SA przyznawane wtedy Punkty! :)

Opowiadania DO DOKOŃCZENIA!


Od Ell cd Rosalie - Czy Rosalie


Od Jonasza zrobić ... - Trzecioroczniaka Z Belle.
Od Lili cd. Jonasza - Do Jonasza
, Od Vinyli cd Lili - Czy Bianki i Lili



Od Avalone cd Daniela - CZY Daniela & Vako

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Bellefeuille: od Jonasza cd Amir'a

- Są cudne...- wymruczałem.
Zadziwił mnie tymi tatuażami. Przejechałem palcem po zaczerwienionym jeszcze misiu.
- Czemu skrzydła?
- Bo jestem wolny...
- A miś?
- A miś... a miś bo silny- odwrócił głowę, a ja pokiwałem łebkiem. Naprawdę podobały mi się oba, ale nic nie przebije kolczyka w języku, nawet kolczyk w pępuszku. Złapałem go za podbródek i otworzyłem szeroko jego usta, po czym chwyciłem wilgotny jęzor i wyciągnąłem na całą długość. Jęknął coś i próbował się wyrwać, a ja dokładnie oglądnąłem jego języczek.
- No proszę, jak ładnie...- puściłem go, a on wytarł język w najbliższy ręcznik.
- Co ty żarłeś?
- Ummm... nie chcesz wiedzieć...
- JONASZ NO NIE MÓW, ŻE TY...
- Tak, tak, jadłem cebulę... no ale przegrałem zakład- wyszeptałem. Jego mina? Bezcenna.
- To. Nie. Smakuje. Jak. CEBULA!
- No dobra, dobra... dokładnie piłem, ale nie chcesz wiedzieć co...
- JONASZ K*RWA, CZY TY ROBIŁEŚ TO O CZYM JA MYŚLĘ?- wykrzywił się i zawył. Połączyłem wątki i dotarło do mnie co on sobie wyobraził.
- Nie! Miałem lekcje eliksirów, a to...- liznąłem swoją rękę, na co chłopak zasłonił usta dłonią- A to tojad... pomieszany z twoją śliną.
- I TY TO JESZCZE ZLIZUJESZ?!
- No... twoja ślina... nawet smaczna.
- SMACZNA? CZŁOWIEKU CO TY PIEPRZYSZ?
- Nie pieprzę, tylko solę, nie lubię pieprzu...
- Jonasz... czy ty się dobrze czujesz?
- Wyśmienicie- podszedłem bliżej i stanąłem na palcach. Cmoknąłem go delikatnie i czym prędzej czmychnąłem. Szedłem dzisiaj z Nico na lody.
- Jonasz?! Gdzie idziesz?!
- Na lody!
Planowałem później zrobić sobie kolczyk w uchu i brwi. Nie będę gorszy od tego Francuzo-Brytyjczyka!

***

Wracałem dumnie wyprostowany do dormitorium. Prawa brew bolała, ucho już nie. U Amir'a to się tak nie rzucało w oczy, w końcu on miał tylko w jęzorku i pępuszku. Ledwo wszedłem do salonu Orlaków, poczułem cieplutkie palce na nadgarstku, które należały do Amir'a. Zaciągnął mnie do swojego dormitorium.
- On jest przerażający...
- Kto?
- No Nicklase... przyszedł i non-stop się na mnie gapił. To trochę straszne...
- On taki już jest...
Chłopak patrzył na mnie z uśmiechem na tej piegowatej mordce. Aż zrobiło mi się ciepło na serduchu. Odgarnąłem grzywkę za ucho, zapominając zupełnie o kolczykach. Przez chwilę się jeszcze uśmiechał i nagle jego mina z wyszczerzonej od ucha do ucha, zmieniła się w minę mówiącą: "Co ty k*rwa zrobiłeś?". Złapał moją małżowinę w dwa palce i bardzo dokładnie ją oglądnął, po czym to samo zrobił z brwią.
- Zgapiacz...- wyburczał. Z uśmieszkiem flirciarza pchnąłem go w stronę ściany, na którą wpadł z hukiem. Ruszyłem ku niemu kręcąc biodrami i zagryzając zmysłowo wargę. Zacząłem rozpinać jego, nieco przyciasną, koszulę. Wyjąłem z buta różdżkę i machnąłem nią niedbale w stronę drzwi, które szczękiem oznajmiły, że zostały szczelnie zamknięte. Kiedy dokończyłem rozpinać guziczki przy jego mundurku, delikatnie ją rozchyliłem i przylgnąłem wargami do złącza skrzydeł, błądząc swoimi kościstymi, długimi paluchami po jego brzusiu. Oczywiście moje niesforne łapki, wsunęły się pod jego spodnie. Mocna dłoń chłopaka odsunęła mnie stanowczo, aczkolwiek delikatnie- Co ty robisz?
- Miziam cię- stanąłem na paluszkach i padłem na niego dając mu namiętnego i soczystego całusa. Obkręciłem kilkakrotnie jego kolczyk swoim językiem, a on chwycił mnie mocno za ramię- Chcę cię... tu... teraz...
- Jeśli mnie złapiesz... no dalej, złap mnie w te swoje "uwodzicielskie szpony" z których nie będzie odwrotu...
- Jeśli potrafię, to zrobię to z wielką chęcią- zacisnąłem palce na jego biodrze, a z jego pełnych, przyklejonych teraz do moich, ust wyrwał się cichy jęk pomieszany z przyjemnym pomrukiem.

<#Załamanie_nerwowe #strata_zwierzora #zarwana_noc #opo_bez_sensu #omnomnomnom>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz