Statystyka

Październik! ~~~

Październik
Nauka, nauka i nauka!
Powoli Robi Się Coraz chłodniej. Weekendy uczniowie spędzają w miasteczku.


Punkty przyznawane SĄ dopiero od roku szkolnego AŻ zrobić Początku wakacji - wtedy na Początku piszecie nazwę domu :. Od ... do / CD ...]
W WAKACJE Piszcie TYLKO od kogo ma kogo! Bez domu ponieważ nie nie SA przyznawane wtedy Punkty! :)

Opowiadania DO DOKOŃCZENIA!


Od Ell cd Rosalie - Czy Rosalie


Od Jonasza zrobić ... - Trzecioroczniaka Z Belle.
Od Lili cd. Jonasza - Do Jonasza
, Od Vinyli cd Lili - Czy Bianki i Lili



Od Avalone cd Daniela - CZY Daniela & Vako

wtorek, 14 kwietnia 2015

Bellefeuille: Od Amir'a cd Jonasza

Ciągle mnie czymś zaskakiwał i im dłużej tam siedziałem, tym bardziej chciałem wrócić do dormitorium i zamknąć się w pokoju z Cas'em u boku do rozmowy o moich problemach. Ten mały, wku*wiający dzieciak jawnie mnie podrywał i rzucał sprośne teksty, a gdy specjalnie ,,zabawił" się kulką z lodów nie wytrzymałem. Po prostu musiałem się ochłodzić, zanim zrobiłbym coś głupiego. Jednak tego się nie spodziewałem, zaczął nagle rżeć jak koń i zakrywać sobie twarz na mój widok. Spiąłem się nie rozumiejąc, ten natomiast nie zaprzestał. Zmarszczyłem brwi, wstałem z miejsca i nachyliłem się nad stolikiem.
- Dzięki za stracony czas, dupku. - warknąłem do niego i zabierając wafelka ruszyłem do drzwi, mając nadzieję na samotny powrót, lecz zaczął mnie doganiać z zadowoloną minką. Większość drogi siedział cicho, a gdy przekroczyliśmy bramy zamku widocznie nie potrafił tak dłużej i zachichotał. Gwałtownie odwróciłem się do niego, złapałem za rękę i pociągnąłem w kierunku najbliższej otwartej sali drugiego piętra, wymijając innych uczniów i nauczycieli. Wepchałem go do niej, zamknąłem za sobą drzwi pomagając zaklęciem i oparłem się o nie, patrząc w jego oczy z mieszaniną zdenerwowania, pożądania i ostrzeżenia. Mimo to uśmiechnął się lekko, jakby tego oczekiwał. W mig znalazłem się przy nim, łapiąc jedną ręką w pasie, a drugą za policzek, zbliżając twarz do jego twarzy. Nasze nosy stykały się, kiedy moje usta wahały się przed zmniejszeniem tej odległości. Suseł jeszcze bardziej się uśmiechnął, oblizał wargi i przysunął mnie za pasek do siebie. W takiej pozycji dałem sobie spokój; wpiłem się w niego, napierając językiem. Całowałem go namiętnie, na wdechu, delektując się każdym dotykiem. Pośpiesznie rozpiąłem czerwoną kurtkę, ściągając ją i odrzucając na bok, robiąc to samo ze swoją. Doszedłem do wniosku, że musi mu być niewygodnie gdy w dupę wżyna ci się ławka, więc popchałem go na ścianę przesuwając dłonią wzdłuż jego ciała. Odpowiadał mi tym samym i wspólnie co jakiś czas łapaliśmy oddech.



- To tylko i wyłącznie twoja wina.. - wycharczałem, przyssałem się do jego szyi i zjechałem po niej. Podgryzłem jego obojczyk i wróciłem do ust, liżąc je, zostawiając mokry ślad. Wydał z siebie słodki pomruk, którym wystarczająco mnie nagrodził, bym dał mu trochę więcej z tej tortury. Ściągnąłem mu koszulkę, ciągle patrząc w oczy, kucnąłem i zatoczyłem językiem pośpieszne kółko wokół jego pępka. Wracałem tak do góry, nie próżnując łapami, które jakby żyjąc własnym życiem jeździły po nim. Zauważyłem, iż przez jego bardzo, bardzo ciasne spodnie przebija się drobne wybrzuszenie, ściśnięte boleśnie, które chciałbym uwolnić i popieścić, lecz wciąż miałem tą blokadę mówiącą stanowcze nie.
Zrobiłem na jego piersi i szyi kilka malinek, unosząc go do góry za uda tak, by usiadł na moim ugiętym kolanie. Jego plan był widocznie inny, pociągnął mnie tak, że cofnąłem się kilka kroków stawiając go. Ożywił się, sam począł jeździć dłońmi po moim lekko umięśnionym ciele. Miał wzrok za mgiełką, która świadczyła o jego pobudzeniu. - Czego chcesz?
- Odkryj odpowiedź. - mruknął tajemniczo. Usiadł na jakiejś niższej ławeczce, oparł się z tyłu dłońmi i w tej pozycji wręcz wołał o coś więcej. Zalała mnie fala gorąca, atmosfera wydała się jeszcze gęstsza. Zbliżyłem się, zauroczony jego pięknem. Zawiesił ręce na mych barkach; wolniej przysunąłem twarz, z czułością ponawiając pocałunek, tym razem głęboki z języczkiem. Nie wiem ile on trwał, nie myślałem już o tym. Naćpałem się nim, jego zachowaniem i tymi znakami..

< EHEHEHEHHEH >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz