Statystyka

Październik! ~~~

Październik
Nauka, nauka i nauka!
Powoli Robi Się Coraz chłodniej. Weekendy uczniowie spędzają w miasteczku.


Punkty przyznawane SĄ dopiero od roku szkolnego AŻ zrobić Początku wakacji - wtedy na Początku piszecie nazwę domu :. Od ... do / CD ...]
W WAKACJE Piszcie TYLKO od kogo ma kogo! Bez domu ponieważ nie nie SA przyznawane wtedy Punkty! :)

Opowiadania DO DOKOŃCZENIA!


Od Ell cd Rosalie - Czy Rosalie


Od Jonasza zrobić ... - Trzecioroczniaka Z Belle.
Od Lili cd. Jonasza - Do Jonasza
, Od Vinyli cd Lili - Czy Bianki i Lili



Od Avalone cd Daniela - CZY Daniela & Vako

środa, 8 kwietnia 2015

Bellefeuille: Od Amir'a cd Jonasza

Widząc jak głowi się nad zagadką na którą odpowiada za każdym razem kiedy tu przychodzi zrobiło mi się go żal i od razu sam odpowiedziałem. Weszliśmy do środka, a po tym każdy rozszedł się do swoich pomieszczeń. Plus mieszkania w wieży? Zdecydowanie widoki. Najbardziej podoba mi się wielkie okno po środku ,,salonu" z którego mamy zrzut na zamek i jego inne części. Zatrzymałem się przy nim, na prawdę lubię to miejsce. Cas pewnie dawno wyszedł, a ja znów opuszczam lekcję. Chociaż.. dopóki Sumka nie wie, to jest dobrze. Jeszcze by coś palnęła przy rodzinnym stole, że się leniłem w dormitorium.
- Widzisz coś ciekawego? - zapytał Jonasz ściągając koszulkę i zarzucając sobie mały ręcznik na szyję. Odwróciłem się do niego, oparłem o parapet. Chwilę przypatrywałem się jego oczom, które jako jedyne tak na prawdę przykuwały moją uwagę.
- Teraz na pewno. - odparłem. Chyba źle mnie zrozumiał, bo się speszył. Próbował to ukryć chamskim uśmieszkiem, ale trochę mu się nie udało. - Byłem pewien, że jesteś bardziej pewny siebie.
- Obserwujesz mnie? - mimo wszystko dalej przyglądałem się błękicie tęczówek. Miałem odpowiedzieć na to pytanie, lecz jeden z jego kumpli krzyknął, że zajmie mu łazienkę. Rzucił się do drzwi, zatrzymał na chwilę, puścił mi oczko i zamknął je za sobą.
,,Niech będzie"~pomyślałem idąc do siebie. Co zyskałem trenując z nimi? Praktycznie opanowałem już odbicie pałką, a balans ciałem jakby powoli kiełkuje w moim umyśle.

~

- Cas, wychodzę. - mruknąłem do blondyna i wymknąłem się. Opuściłem dormitorium i cicho, na paluszkach kroczyłem w dół po schodach, chcąc odwiedzić Cisę, która jak na złość postanowiła dzisiaj mnie nieco olać. A ja muszę widzieć ją przynajmniej dwadzieścia minut dziennie, inaczej zbzikuję.
Plan był prosty; wychodzisz, idziesz po cichu, nic nie mówisz. Wkradasz się pod ich dormitorium i czekasz, aż ci otworzą. Spie*dolisz: odejmują ci punkty. Gdybym był szczęściarzem udało by się, ale ktoś jeszcze pomyślał o spacerkach po nocy i chyba nie zauważył mnie przed sobą, bo jakby zbiegł i oboje się zachwialiśmy. Ja ustałem, on za to wpadł na mnie i chwycił czegokolwiek, w tym wypadku moich włosów. Zasyczałem wkurzony, pociągnąłem go w górę i poświeciłem różdżką.
- Co ty ku*wa odpie*dalasz? - wiedziałem kto to jest z momentem ujrzenia niebieskich włosów. - Spacerków się po nocach zachciało?
- A ty co? - burknął. Wspólnie doszliśmy [hehe] do wniosku, że powinniśmy wejść na górę zanim ktoś nas zobaczy. Tak wylądowaliśmy w salonie sprzeczając się.
- Przez ciebie już mnie nie wpuszczą. - warknąłem i usiadłem na kanapie. - Za późno..

<Doszli razem, heheheheh>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz