- Amir. - rzuciłem szeptem, wychodząc na korytarz, z którego znikła nauczycielka. Poszedł za mną, zatrzymując się przy moim boku. - Poczekaj..
- Hmm? - zapytał mruknięciem i popatrzył na moją twarz dalej się nad czymś zastanawiając. Począłem grzebać w pamięci próbując znaleźć rozmowę o swoim nowym współlokatorze, bo tak jakby coś mignęło w myślach i.. jest!
- Chyba od dzisiaj masz ze mną mieszkać. - odparłem. Podniósł brwi zdziwiony, a potem uniósł brodę jakby sobie też coś przypomniał.
- Faktycznie.. - wyszczerzyłem się jak radosne dziecko i podałem mu dłoń, którą uścisnął. Skoro mam z nim mieszkać, to powinienem go trochę wypytać co lubi, co lubić będzie i czego go nauczę. Zebraliśmy się w kierunku dormitorium..
~
[ok. dwóch tygodni później]
- Cas, gdzie dałem.. - nie zdążyłem dokończyć, bo blondyn podał mi torbę której szukałem do ręki, uciekając do łazienki. Poszedłem za nim i gdy on czesał włosy, ja wyciągnąłem pastę i szybko wyszorowałem zęby, mówiąc dzięki przez co trochę z piany spłynęło mi po brodzie.
- Ufajdaczysz zlew~ - jęknął.
- I tak potem ja go myję! - burknąłem. Szybko zgarnęliśmy rzeczy i ramię w ramię wybiegliśmy ku schodom, zbiegając i kierując się na zajęcia z muzykologii. Gdy dotarliśmy, dysząc ciężko podparliśmy ścianę. - Czemu tak późno mnie obudziłeś?
- Bo mi kazałeś deklu. - pacnął mnie w ramię. Rzuciłem się na niego czochrając włosy, czego nie lubił. Wykręcił się i teraz to on czochrał moje. Przestaliśmy kiedy nauczycielka otworzyła klasę i wpuściła wszystkich do środka. Siedzieliśmy obok siebie, dla tego nie trzeba było pisać do siebie liścików, gdy chcieliśmy się porozumieć.
Gdzieś w połowie znudzony uszczypnąłem go w szyję i zrobiłem ruch brwiami typu ,,hello". Podjął się wyzwania i teraz to on polował na mnie, by mnie uszczypnąć. Gdy trzeci raz mu się nie udało, wystawiłem do niego język.
< <3 >
- Hmm? - zapytał mruknięciem i popatrzył na moją twarz dalej się nad czymś zastanawiając. Począłem grzebać w pamięci próbując znaleźć rozmowę o swoim nowym współlokatorze, bo tak jakby coś mignęło w myślach i.. jest!
- Chyba od dzisiaj masz ze mną mieszkać. - odparłem. Podniósł brwi zdziwiony, a potem uniósł brodę jakby sobie też coś przypomniał.
- Faktycznie.. - wyszczerzyłem się jak radosne dziecko i podałem mu dłoń, którą uścisnął. Skoro mam z nim mieszkać, to powinienem go trochę wypytać co lubi, co lubić będzie i czego go nauczę. Zebraliśmy się w kierunku dormitorium..
~
[ok. dwóch tygodni później]
- Cas, gdzie dałem.. - nie zdążyłem dokończyć, bo blondyn podał mi torbę której szukałem do ręki, uciekając do łazienki. Poszedłem za nim i gdy on czesał włosy, ja wyciągnąłem pastę i szybko wyszorowałem zęby, mówiąc dzięki przez co trochę z piany spłynęło mi po brodzie.
- Ufajdaczysz zlew~ - jęknął.
- I tak potem ja go myję! - burknąłem. Szybko zgarnęliśmy rzeczy i ramię w ramię wybiegliśmy ku schodom, zbiegając i kierując się na zajęcia z muzykologii. Gdy dotarliśmy, dysząc ciężko podparliśmy ścianę. - Czemu tak późno mnie obudziłeś?
- Bo mi kazałeś deklu. - pacnął mnie w ramię. Rzuciłem się na niego czochrając włosy, czego nie lubił. Wykręcił się i teraz to on czochrał moje. Przestaliśmy kiedy nauczycielka otworzyła klasę i wpuściła wszystkich do środka. Siedzieliśmy obok siebie, dla tego nie trzeba było pisać do siebie liścików, gdy chcieliśmy się porozumieć.
Gdzieś w połowie znudzony uszczypnąłem go w szyję i zrobiłem ruch brwiami typu ,,hello". Podjął się wyzwania i teraz to on polował na mnie, by mnie uszczypnąć. Gdy trzeci raz mu się nie udało, wystawiłem do niego język.
< <3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz