Pocałował mnie gwałtownie. Nie trwało to długo, po chwili odsunął się
ode mnie i został w jednym miejscu, czekając na moją reakcję. Miał
schyloną głowę - widać było, że walczy sam ze sobą, ze swoimi myślami.
Postanowiłam dać mu chwilę, lecz nie za długo.
Moimi rękami oplotłam jego ramiona, przyciągając go do uścisku. Ludzie,
którzy mają mętlik w głowie nie potrzebują słownego pocieszenia, tylko gestów,
które dowiodą, że mogą zaufać. Nauczył mnie tego mój brat.
Nie wiem, ile tak stałam, ale po dłuższej chwili poczułam silne ramiona Petty'ego
oplatające mnie pod żebrami. Udało mi się zakończyć jego wojnę z myślami, co
było moim celem. W środku cieszyłam się z sukcesu, jednak głębiej wiedziałam,
że to jeszcze nie koniec.
- Petty?
Mruknął coś niezrozumiale.
- Wszystko ok?
Jego uścisk przybrał na sile, a z jego ust wydobyło się ciche chrapanie. Zasnął.
- Petty... chodź, połóż się.
Starałam się wyrwać z jego ciasnych objęć, lecz po kilku próbach zaprzestałam
tego działania. Jak najdelikatniej starałam się położyć go na sofie, co udało mi się
z trudem. Jedynym problemem były jego ręce wokół mojej talii.
Lekko pogładziłam jego włosy, policzek, starając się, żeby usunął mocnym snem.
Po krótkiej chwili całe jego ciało było przykryte bordowym kocem, który zabrałam
ze sobą do Akademii.
- Dobranoc. - powiedziałam na odchodne i wróciłam na swoje miejsce.
Poczułam nagłe natchnienie, więc wyciągnęłam szkicownik i zaczęłam przelewać
na papier moje myśli, które jakoś dziwnie w tym momencie zmierzały w stronę
jednej, wyjątkowej osoby...
<Petty>
~Ps.od Dino A nie mówiłam, że mam idealnie pasując gif ^o^
Może być ?;3
ode mnie i został w jednym miejscu, czekając na moją reakcję. Miał
schyloną głowę - widać było, że walczy sam ze sobą, ze swoimi myślami.
Postanowiłam dać mu chwilę, lecz nie za długo.
Moimi rękami oplotłam jego ramiona, przyciągając go do uścisku. Ludzie,
którzy mają mętlik w głowie nie potrzebują słownego pocieszenia, tylko gestów,
które dowiodą, że mogą zaufać. Nauczył mnie tego mój brat.
Nie wiem, ile tak stałam, ale po dłuższej chwili poczułam silne ramiona Petty'ego
oplatające mnie pod żebrami. Udało mi się zakończyć jego wojnę z myślami, co
było moim celem. W środku cieszyłam się z sukcesu, jednak głębiej wiedziałam,
że to jeszcze nie koniec.
- Petty?
Mruknął coś niezrozumiale.
- Wszystko ok?
Jego uścisk przybrał na sile, a z jego ust wydobyło się ciche chrapanie. Zasnął.
- Petty... chodź, połóż się.
Starałam się wyrwać z jego ciasnych objęć, lecz po kilku próbach zaprzestałam
tego działania. Jak najdelikatniej starałam się położyć go na sofie, co udało mi się
z trudem. Jedynym problemem były jego ręce wokół mojej talii.
Lekko pogładziłam jego włosy, policzek, starając się, żeby usunął mocnym snem.
Po krótkiej chwili całe jego ciało było przykryte bordowym kocem, który zabrałam
ze sobą do Akademii.
- Dobranoc. - powiedziałam na odchodne i wróciłam na swoje miejsce.
Poczułam nagłe natchnienie, więc wyciągnęłam szkicownik i zaczęłam przelewać
na papier moje myśli, które jakoś dziwnie w tym momencie zmierzały w stronę
jednej, wyjątkowej osoby...
<Petty>
~Ps.od Dino A nie mówiłam, że mam idealnie pasując gif ^o^
Może być ?;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz