Statystyka

Październik! ~~~

Październik
Nauka, nauka i nauka!
Powoli Robi Się Coraz chłodniej. Weekendy uczniowie spędzają w miasteczku.


Punkty przyznawane SĄ dopiero od roku szkolnego AŻ zrobić Początku wakacji - wtedy na Początku piszecie nazwę domu :. Od ... do / CD ...]
W WAKACJE Piszcie TYLKO od kogo ma kogo! Bez domu ponieważ nie nie SA przyznawane wtedy Punkty! :)

Opowiadania DO DOKOŃCZENIA!


Od Ell cd Rosalie - Czy Rosalie


Od Jonasza zrobić ... - Trzecioroczniaka Z Belle.
Od Lili cd. Jonasza - Do Jonasza
, Od Vinyli cd Lili - Czy Bianki i Lili



Od Avalone cd Daniela - CZY Daniela & Vako

środa, 15 kwietnia 2015

Bellefeuille: Od Amir'a cd David'a

Przełknąłem ślinę, patrząc na jego twarz z bliska z pewną dozą nieufności. Palcami mocno ściskał moje ramię, więc ucieczka raczej nie wchodziła w grę. Byłem bardzo strachliwy, a w naturze wilki i psy są moimi naturalnymi wrogami. Otworzyłem usta, po czym znów je zamknąłem i otworzyłem.
- Jeśli.. puścisz. - mruknąłem spuszczając wzrok. Oczami wyobraźni widziałem jak uśmiecha się, zmienia w swoją animagiczną postać i chodzi za mną wiecznie napawając strachem. Mimo to zrobił inaczej. Zabrał rękę, oparł się o oparcie krzesła i kiwnął.
- I bardzo dobrze. - rzucił.
- Duży, miły piesek? - zapytałem z nadzieją wpatrując się w jego twarz i luźną postawę. Sam zaciskałem ręce na wszelki wypadek, gdyby chciał coś odwinąć.
- Noo.. jak mnie zdenerwujesz.. - znowu poczułem falę zimna, którą zauważając pomachał ręką uspokajająco. - Nic złego.
- Skoro tak. - westchnąłem. Wziąłem znów książkę, wsadzając w nią nos i zaczytując się. Nie zbliżę się do niego bliżej, niż na dwa metry. To moje postanowienie. Jeśli zachce mu się rozmawiać, okej, ale z dala od mojego młodego, nieukształtowanego ciała, ono nie jest gotowe na śmierć.
Byłem pewien, że sam fakt iż przestałem trząść się ze strachu przed nim mu wystarczy, ale widocznie woli coś więcej, bo przysunął się i zajrzał mi przez ramię jeżdżąc wzrokiem po tekście. Było to opowiadanie w którym przytoczono dużo cytatów, dla tego żeby go przeczytać ze zrozumieniem trzeba się skupić, a ja nie koniecznie potrafię z drapieżnikiem nad głową.
- Czy mógłbyś.. - przeciągnąłem znacząco patrząc w prawo, gdzie umiejscowił swoją twarz. Mruknął jasne i znowu wrócił na miejsce.
- Czyli nie będziesz przede mną uciekał.. - wyszczerzył się zwycięsko.
- Tak, tak. Skoro i tak zawracasz mi głowę, powiedz, ile kotów zjadłeś? - to pytanie było konieczne, bardzo. Musiałem wiedzieć, ile procent mówiło; w tym roku nie pożyjesz dłużej niż następny tydzień.
- Nie jem kotów, Amir, nie jestem zwierzęciem. - na tą odpowiedź podniosłem brew.
- Dobra, wierzę ci. Ale ostrzegam, każdy kto się ze mną zadaje ten choć raz ma w buzi kupę sierści, albo budzi się z moim miękkim brzuszkiem na nosie.

< Jakie przestrogi :O >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz