Statystyka

Październik! ~~~

Październik
Nauka, nauka i nauka!
Powoli Robi Się Coraz chłodniej. Weekendy uczniowie spędzają w miasteczku.


Punkty przyznawane SĄ dopiero od roku szkolnego AŻ zrobić Początku wakacji - wtedy na Początku piszecie nazwę domu :. Od ... do / CD ...]
W WAKACJE Piszcie TYLKO od kogo ma kogo! Bez domu ponieważ nie nie SA przyznawane wtedy Punkty! :)

Opowiadania DO DOKOŃCZENIA!


Od Ell cd Rosalie - Czy Rosalie


Od Jonasza zrobić ... - Trzecioroczniaka Z Belle.
Od Lili cd. Jonasza - Do Jonasza
, Od Vinyli cd Lili - Czy Bianki i Lili



Od Avalone cd Daniela - CZY Daniela & Vako

czwartek, 29 stycznia 2015

Héroiqueors: Od Natalii do Cleo

Pożegnawszy się z Cleo po opchnięciu sporej ilości lemoniady (uwielbiałam jej cudownie musujące bąbelki, przypominały mi pewien magiczny wieczór i pewną szczególnie mi bliską osobę pozostawioną w dalekim kraju), wróciłam do siebie. Obecnie mieszkałam w Auteuil pod Paryżem, sama, w letniej rezydencji pozostawionej mi do wyłącznej dyspozycji przez uczynną Katerinę Woroncow. Matka Andrieja zaliczała się do kobiet zamożnych samych w sobie, ale i do twardych tradycjonalistek, z którymi nie warto się kłócić. I tak nie spędzali tam wakacji, a "trzeba, by się dziewczyna usamodzielniła!". Oczywiście Katia, przy całej swojej dobroci serca, nie przewidziała, że jej pomylony syn wyrwie się spod kurateli i przyleci do mnie na miotle. Była już chyba dwudziesta trzecia, na niebie zaczęły się pojawiać pierwsze gwiazdy. W powietrzu unosił się zapach białych róż, które zasadzono w dniu ślubu poprzednich właścicieli.

- Kotku, otwórz drzwi! Jestem, jak widzisz! - Andriej stwierdził to kompletnie niepotrzebnie, bo i on był, i ja widziałam.- W całej swej okazałości stoję tutaj przed Tobą, tak jak sobie życzyłaś.

- Zacznijmy od tego, że wcale Cię nie wzywałam, uosobiona skromności - oznajmiłam teatralnym szeptem. Cały on. Oczywiście szybko zlazł z miotły z zakłopotaną miną, po czym podszedł do mnie z miną skarconego psiaka. - Jak udało Ci się ominąć rodziców, Olenę i Oksanę?

Blondyn zaśmiał się cicho, ale dźwięcznie, przeczesując sobie włosy prawą ręką. Uwielbiałam ten jego tik, dodawał mu seksapilu. Mogłam wyobrażać go sobie jako Jamie Campbell Bowera czy kogoś równie ponętnego jak ten mugolski aktor. Nie, żebym go nie znała: Irina szalała za przystojniakiem i gromadziła wszystkie jego zdjęcia. Nasze dłonie połączyły się w uścisku.

- Bliźniaczki wyeliminowane z gry - "eliksirem usypiającym" dopowiedziałam sobie w myślach. - A rodzice poszli na jakieś przyjęcie. Zdążę wrócić przed świtem. Nie chce mi się iść do Durmstrangu, ale skoro już muszę, to uznałem, że warto będzie się pożegnać z moją Nataliąąąą....

Przeciągnął to z zabawnym, rosyjskim zaśpiewem, całując mnie wyjątkowo namiętnie. Odwdzięczyłam się dość szybko. Po chwili nie istniało dla nas nic prócz coraz bardziej rozgwieżdżonego francuskiego nieba, białych róż oraz pocałunków.

***
Następnego dnia, po straszliwym chaosie w pakowaniu się typu "daaamn, gdzie są moje szaty?! Podręcznik do numerologii! Matko, jeszcze przybory do eliksirów!" wreszcie znalazłam się na peronie. Przeciskając się przez stado Luniaków z drugiego roku, nie wiadomo dlaczego porównujących swoje sowy w obliczu wyjazdu, jakichś kobiet szlochających w chusteczki "jaki on pięęęękny w tych szatach! Chlip! Mój Philippe jest taki słodziuchny!" oraz kilku prefektów z minami cierpiętników, wreszcie odnalazłam odpowiednie dla siebie miejsce - tym razem przysługujące trzeciorocznym. Przez okno wypatrywałam niecierpliwie mojej najlepszej przyjaciółki. Gdzież ona się podziewa?!

- CLEO! - krzyknęłam radośnie na jej widok, machając jej z okna pociągu. Nareszcie!

(Cleło? default smiley :d Trochę długie i przesłodzone, ale cóż.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz