Statystyka

Październik! ~~~

Październik
Nauka, nauka i nauka!
Powoli Robi Się Coraz chłodniej. Weekendy uczniowie spędzają w miasteczku.


Punkty przyznawane SĄ dopiero od roku szkolnego AŻ zrobić Początku wakacji - wtedy na Początku piszecie nazwę domu :. Od ... do / CD ...]
W WAKACJE Piszcie TYLKO od kogo ma kogo! Bez domu ponieważ nie nie SA przyznawane wtedy Punkty! :)

Opowiadania DO DOKOŃCZENIA!


Od Ell cd Rosalie - Czy Rosalie


Od Jonasza zrobić ... - Trzecioroczniaka Z Belle.
Od Lili cd. Jonasza - Do Jonasza
, Od Vinyli cd Lili - Czy Bianki i Lili



Od Avalone cd Daniela - CZY Daniela & Vako

piątek, 13 lutego 2015

Bellefeuille: od Lilianne CD Viji

-Aaa! Biała, co ci odwala!
-Odpowiedzialność zbiorowa!-odkrzyknęła i miotnęła mną na materac i zaczęła walić poduszkami.
-Odwal się... ty ruski... WARIACIE!-wykrztusiłam przez śmiech.
-Ja też chcę!-wydarła się Vi i jedną poduszką zaczęła tłuc mnie, a drugą Bianę.
-Aaa!
Koty patrzyły na nas z miną mówiącą "skąd ja to znam?". Shanti oblizała wierzch łapki i przejechała po sterczących uszach.
Po chwili, wszystkie trzy ciężko dysząc, siadłyśmy na moim łóżku, a zaraz potem wszystkie padłyśmy do tyłu.
-Jesteście obie porąbane!-powiedziałam im, leżącym po obu stronach.
-Ale nas koooochaasz!-ziewnęła Vija.
-Śpiąca, Ruda?-spytała Pianka, po czym także ziewnęła.
-No coś ty... jestem całkiem... gotowa... na dalsze... szaleeeństwa...
Zasnęła. Bianka się zaśmiała i przetarła oczy.
-Ty patrz Lili, jakie to... dzieckooo... chrrrr...
Po chwili i Piana smacznie spadła, zapewne śniąc koszmary o swoich pobratymcach niewinnie ginących nad ogniskami świata. Uśmiechnęłam się, walcząc z sennością i nakryłam je kołdrą z łóżka Vi, a biorąc pod uwagę, że zasnęły na moim terenie, sama poszłam do Bianki, wsunęłam się pod kołdrę i zasnęłam.
~~*~~
-Aaaaauuu...-dał się słyszeć z samego rana jęk Rudej-Lili, wytłumacz mi pewien fenomen... dlaczego leżę przy twoim łóżku.
-A czemu mnie przeraźliwie bolą plecy?-jęknęła Biała. Obie zsunęły się tak, że tyłkami siedziały na ziemi, a głowy miały wygięte w tył na łóżku.
Przeciągnęłam się i wysunęłam z łóżka Piany. Podeszłam do nich i przykucnęłam z szerokim uśmiechem.
-Zasnęłyście tu wczoraj,a nie miałam serca was budzić.
Patrzyły na mnie z mieszaniną zdziwienia, urazy i żądzy mordu
-Zabiję ją.-wycedziła Ruda-Bianka, trzymaj mnie.
-OK.-przyjaciółka złapała ją za nadgarstek.
-No wiecie, nie ma tego złego, dziewczyny. Przynajmniej od razu jesteście ubrane.
Zawiązałam pod kołnierzykiem kokardkę i dopięłam sprzączki przy czarnych bucikach.
-Ale lepiej się spieszcie. Za pięć minut śniadanie, a potem ONMS.

Vi? Biana? Absolutne ZERO weny -,-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz